poniedziałek, 19 lutego 2018

A.J.Finn - "Kobieta w oknie"


Dopiero co zachwycałam się Bernardem Minierem i jego Nocą, a tu znowu kryminalna recenzja i znowu będą zachwyty! Tym razem na tapetę wzięłam głośną premierę Wydawnictwa W.A.B. Kobieta w oknie. Jej debiutujący autor A.J.Finn mógłby ją reklamować wyłącznie swoimi zdjęciami i spotkaniami z czytelniczkami – wierzcie mi, że fanek jego aparycji nie zabraknie – jednak wydawca postawił na blurby czyli inaczej „polecajki” i to autorstwa nie byle kogo! Pisarza chwalą pod niebiosa jego znani koledzy po piórze – Stephen King, Tess Gerritsen, Gillian Flynn i Nicci French. I choć już wiele razy takimi właśnie rekomendacjami srogo się rozczarowałam (jak chociażby w przypadku równie głośnej i polecanej Dziewczyny z pociągu) tak tym razem śmiało mogę się pod nimi podpisać.

Tytułową kobietą w oknie jest cierpiąca na agorafobię Anna Fox, która już ponad dziesięć miesięcy nie opuściła swojego domu. Za rozrywkę – oprócz krążenia po sieci i hektolitrów wypijanego wina, służy jej nieustanne podglądanie życia sąsiadów. Kiedy do domu naprzeciwko wprowadza się nowa rodzina, niespodziewanie Anna nawiązuje bliższe relacje z jej członkami. Syn, Ethan, okazuje się przyjaznym i wrażliwym chłopakiem, a jego matka – Jane, szybko staje się przyjaciółką bohaterki. Pewnego wieczoru, po sporej dawce leków i wina, Anna dostrzega w oknie, że sąsiadka została zaatakowana. Kiedy rusza jej na pomoc, sama dostaje ataku paniki i trafia do szpitala. Po powrocie nic nie jest już takie samo…

Książkę od początku bardzo dobrze mi się czytało, choć przyznam, że efektu wielkiego wow nie było. Akcja była raczej spokojna, bohaterka wzbudzała irytację zamiast sympatii, a wykorzystane motywy przypominały te, znane z przywołanej już Dziewczyny z pociągu. Dopiero po przekroczeniu setnej strony fabuła nabrała przyspieszenia, wątki się zapętliły, a autorowi udało się mnie zaskoczyć. I to nie raz! Samo rozwiązanie kryminalnej zagadki wbija w fotel i zupełnie się go nie spodziewałam.

O tej książce nie mogę napisać zbyt wiele, tak aby nie zdradzić fabuły. Napiszę tylko, że nawet charakterystyka postaci nie jest tutaj oczywista, a moje spojrzenie na poszczególnych bohaterów w miarę lektury ewoluowało. To naprawdę udany debiut, który śmiało polecam każdemu miłośnikowi thrillerów psychologicznych. Cieszę się, że tym razem reklama i komercyjny sukces idą w parze z talentem autora i czekam na kolejne jego książki oraz zapowiadaną ekranizację.

* książka przeczytana dzięki uprzejmości wydawnictwa W.A.B.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz