Lekturę „Hopeless” zaczęłam w pociągu, wracając w wyjazdu
służbowego do domu. Chciałam przeczytać na szybko coś lekkiego, tak żeby
weekend spędzić już z lekturą nieco ambitniejszą. Przeszukując
biblioteczkę zgromadzoną na Kindlu w ręce wpadło mi „Hopeless”, które zgrałam
tam już jakiś czas temu dla nastoletniej siostry. Wiem, że Młodej lektura się
spodobała, bo z zapartym tchem czekała na kolejne książki tej autorki, więc
postanowiłam przekonać się o co tyle zamieszania.
Sky to dziewczyna inna niż wszystkie jej rówieśniczki –
żyje bez telewizora, komórki czy internetu, uczy się w domu, a jej jedyną
przyjaciółką jest puszczalska dziewczyna z naprzeciwka. Kiedy postanawia więc zmienić
swoje życie i po raz pierwszy przekroczyć mury liceum, łatwo domyślić się, że lekko nie będzie. Na domiar złego Sky zakochuje się po raz pierwszy w swoim nastoletnim
życiu. Dean Holder wydaje się najgorszym możliwym wyborem - rok wcześniej wyleciał
ze szkoły za brutalne pobicie geja, a jego wybuchy agresji są już wręcz legendarne. Za
jego sprawą życie Sky całkowicie się zmienia…
Gdyby Colleen Hoover pociągnęła fabułę w kierunku
nieszczęśliwej miłości nastolatków, zapomniałaby o książce w pięć minut po jej
przeczytaniu. Na szczęście tak się jednak nie stało i chociaż daleko mi już do nastoletnich
wzruszeń, ta historia naprawdę zrobiła na mnie wrażenie.
Sky nie jest bowiem
tym kim myślała, że jest. Całe jej życie okazuje się być fałszem, a odkrycie
prawdy o przeszłości może okazać się bardziej bolesne niż dotychczasowe
kłamstwa. Kiedy Sky dowie się co kryje się za tatuażem z napisem „Hopeless” nic
już nie będzie takie samo.
Książkę czyta się bardzo dobrze i szybko. Akcja niesamowicie
wciąga i ciężko stwierdzić kiedy dokładnie lekki romans zamienia się w historię
o trudnym dorastaniu i życiowych wyborach. Pomimo poruszanej tematyki „Hopeless”
jednak nie przytłacza i udowadnia, że
nurt „young adult” trafia także do nieco starszych czytelników.
I tak "ambitniejszą" lekturę postanowiłam zostać w kącie, a sama czytam już "Losing Hope"...
Ostatnio zrobiło się głośno o "Losing Hope", a ja dalej nie przeczytałam "Hopeless"... Na początku nie wiedziałam, czy w ogóle chcę poznawać te książki, ale może jednak się przekonam.
OdpowiedzUsuńmnie pozytywnie zaskoczyła ale "Losing Hope" póki co odłożyłam na bok - to ta sama historia tylko oczami Holdera i chyba potrzebuję trochę przerwy.
UsuńDr Аgbazara-świetny człowiek, ten lekarz pomoże mi odzyskać mojego kochanka Jenny Williams, który zerwał ze mną 2 lata temu z jego potężnym zaklęciem, i dzisiaj wróciła do mnie, więc jeśli potrzebujesz pomocy, skontaktuj się z nim przez e-mail: ( agbazara@gmail.com ) lub zadzwoń / WhatsApp +2348104102662. I rozwiąż swój problem jak ja.
OdpowiedzUsuń