Kraj pogrążony w
absolutnym chaosie. Głowa państwa i jej konstytucyjni następcy zginęli w
zamachu przed Pałacem Prezydenckim. Skompromitowany premier nie ma silnej
pozycji w parlamencie, a dotychczasowy lider opozycji po wypadku samochodowym
wciąż nie odzyskał pełni sił. Kto stał za zamachem i jakie przyświecały mu
intencje? I co najważniejsze, kto zastąpi Prezydent Seydę? Te pytania nasuwają
się po lekturze dwóch wcześniejszych tomów serii W kręgach władzy, a
odpowiedź na nie będzie tylko początkiem pełnej zwrotów akcji fabuły Władzy
absolutnej.
Wydarzenia opisane w ostatnim tomie serii skupiają się wokół
Patryka Hauera, młodego lidera prawicy, którego wybitną karierę i pęd po
prezydenturę przerwał wypadek, który skutkuje jego trwałym kalectwem. Polityk
będzie musiał opracować nie tylko scenariusz korzystny dla jego partii, ale
również podjąć próbę ujawnienia spisku, który ma na celu przejęcie władzy
absolutnej nad krajem. Pomagać mu będzie jak zwykle bezwzględna żona Milena oraz
chorąży Anita Kitlińska z Biura Ochrony Rządu, która odpowiadała za bezpieczeństwo
zmarłej prezydent. Nie zabraknie również postaci znanych z innych tytułów
mroźnego uniwersum, jak choćby byłego prokuratora Gerarda Edlinga – głównego
bohatera doskonale przyjętego Behawiorysty.
W kręgach władzy to z pewnością jedna z lepszych serii
Remigiusza Mroza i jedyne tak dobre political-fiction
osadzone w polskich realiach. I choć początkowo nazywanie serii rodzimym House of cards wydawało się jedynie zabiegiem marketingowym, tak śledząc
kolejne serie amerykańskiego serialowego hitu, przyznać muszę, że pod względem
intryg, bezwzględności i politycznej obłudy oba, tytuły idą łeb w łeb, a
telewizyjna adaptacja powieści Mroza wydaje się już tylko kwestią czasu.
Władza absolutna nie odbiega jakością od wcześniejszych części serii i wciąż
trzyma wysoki poziom. Fani autora, którzy niekoniecznie dobrze czują się w
tematach politycznych, również spokojnie sięgnąć mogą po tę serię – akcja jest
wciąż tak samo brawurowa i pełna nieoczekiwanych twistów, jak w najlepszych
książkach pisarza. I choć scena polityczna zarówno w powieści, jak i w
rzeczywistości, jest wyraźnie spolaryzowana, to szczęśliwie nasi politycy w
swoich brudnych zagrywkach nie posuwają się nawet w połowie tak daleko, jak
bohaterowie Mroza. Mam szczerą nadzieję, że akurat oni lektury Władzy
absolutnej będą się wystrzegać. Strach pomyśleć, jak skończyłaby się nawet
niewinna inspiracja…
Książka zrecenzowana dla portalu lubimyczytać.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz