Nic oprócz śmierci to trzeci i ostatni tom przygód komisarz
Anny Lindholm. Ta kryminalna trylogia autorstwa Magdaleny Knedler z pewnością
należy do jednej z lepszych na rodzimym rynku wydawniczym i ze śmiałością może
konkurować ze zbliżonymi gatunkowo powieściami kryminalnymi zagranicznych
autorek.
W ostatniej części swoich przygód Anna, działając na prośbę
Chany Sullam, bohaterki znanej czytelnikom z Nic oprócz milczenia, wyrusza do
Wiednia, aby pomóc w oczyszczeniu z zarzutu morderstwa pewnego znanego
rzeźbiarza, w którego pracowni znaleziono martwą modelkę. Choć kobieta
obiecywała sobie, że po wydarzeniach jakie rozegrały się w Wenecji odetnie się
od prowadzenia kryminalnych spraw i znajdzie spokój i ukojenie u boku
ukochanego mężczyzny, na skutek splotu zdarzeń łamie złożoną sobie obietnicę, wyruszając w kolejną podróż.
Intryga zakreślona przez autorkę jest skomplikowana i
wielowątkowa. Pojawiają się kolejne ofiary, a cała sprawa zdaje się być
powiązana z nierozwiązanymi kryminalnymi zagadkami sprzed lat. Nie sposób
jednak oprzeć się wrażeniu, że Magdalena Knedler mroczną fabułą starała się
wyłącznie obudować to, co było dla niej najważniejsze – Wiedeń i jego
niesamowitą atmosferę. Niezwykle bogaty reaserch oraz głęboka wiedza pisarki w
połączeniu z jej zamiłowaniem do historii i sztuki, dały powieść kryminalną,
która aż ocieka ciekawostkami o austriackiej stolicy oraz jej mieszkańcach.
Podobnie jak część poświęcona Wenecji, tak i ta książka
stanowi swoisty przewodnik po miejscach będących sercem miasta i najlepiej oddających jego atmosferę. Wnikliwie opisany Zentralfriedhof, czyli jedna z największych
nekropolii świata, staje się tłem do rozgrywających się na nim zbrodni, ale
również przyczynkiem do opisania fascynacji wiedeńczyków śmiercią i jej
celebracją. Osadzenie akcji w świecie rzeźbiarzy to z kolei okazja to opisania tej
dziedziny sztuki i wskazania na sylwetki kilku jej twórców. Widać, że i w tych
dziedzinach autorka posiada ogromną wiedzę i chętnie przekazuje ją swoim
czytelnikom.
Nic oprócz śmierci to więc nie tylko pozycja skierowana dla
fanów kryminału, ale również entuzjastów Wiednia i miłośników sztuki, którzy
poza przeglądaniem najnowszych katalogów czy albumów lubią również
beletrystykę o artystycznym zabarwieniu. I choć książka może początkującego w
tym świecie czytelnika nieco zrazić ilością odwołań do architektury czy sztuki,
po chwili przekona się on, że sprawdzanie w internetowej wyszukiwarce kolejnych opisywanych dzieł nie tylko pozwala mu zrozumieć o czym w danej
chwili czyta, ale również poszerzyć własne horyzonty.
Muszę jednak wspomnieć również o tym, że główna bohaterka utrzymuje
trend, który zarysował się już w części „weneckiej” i z każdą kolejną sceną
staje się coraz bardziej irytująca. Jej wieczne miłosne rozterki,
niezdecydowanie i ogólnie życiowa „rozlazłość”, choć usprawiedliwiona
(fabularnymi) okolicznościami sprawiły, że z każdą częścią coraz mniej lubiłam
główną bohaterkę. Niewątpliwie wszystkie te cechy sprawiają jednak, że staje się ona postacią
ciekawą i nieszablonową, wzbudzającą w czytelnikach emocje – chociażby te
negatywne. I choć pozostaję na stanowisku, że to Nic oprócz strachu jest
najlepszą częścią trylogii, muszę stwierdzić, że kunszt literacki Magdaleny
Knedler rośnie z każdą wydaną przez nią książką - adekwatnie zresztą to liczby
jej fanów.
* książka przeczytana dzięki uprzejmości wydawnictwa Czwarta Strona
Niestety nie znam jeszcze tego cyklu :)
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie musisz nadrobić zaległości:)
UsuńUff, czyli tylko trzy książki serii przede mną... :D
OdpowiedzUsuńChętnie poznam twórczość Magdy w kryminalnej odsłonie!
Koniecznie! Bardzo polecam:)
Usuń