Czy ktokolwiek z Was marzył o napisaniu książki? Ja
przyznaję bez bicia, że to jedno z moich największych marzeń. Nie spodziewajcie
się jednak moich autorskich wypocin w najbliższym czasie, bo co prawda czytanie
wychodzi mi doskonale, to jednak pisanie jest już zupełnie inną bajką… Jednak
dzięki przeczytanej ostatnio książce, mam możliwość choć przez chwilę wczuć się
w rolę rozchwytywanej autorki bestsellerów, za co niniejszym bardzo dziękuję Patrycji
Gryciuk.
Kiedy w moje ręce wpadło „450 stron” spodziewałam się kolejnej
kryminalnej historii, po zakończeniu czytania której, będę mogła książkę spokojnie
odłożyć na półkę i już do niej nie wracać. Nic bardziej mylnego! Ta książka to
nie tylko niezły kryminał, ale też niekonwencjonalny romans i przede wszystkim
doskonały pokaz w jaki sposób powstaje bestseller – dowiadujemy się z niej nie
tylko jak się książkę pisze, ale również jak wygląda proces jej korekty, wydania
i późniejszej promocji. Okazuje się, że wydawcy dla dobrej sprzedaży swojego
dzieła są w stanie zrobić wiele…
Główną bohaterką jest popularna amerykańska pisarka
polskiego pochodzenia Wiktoria Moreau. Dawniej żona francuskiego dyplomaty,
obecnie autorka wielu bestsellerów. Właśnie rozpoczynają się zdjęcia to
filmowej adaptacji jej debiutanckiej powieści, a sama autorka szykuje się do
promocji najnowszej książki, której premiera już niedługo. Tymczasem, inny
znakomity pisarz kryminałów Lars Washington odkrywa, że seria morderstw jakie
od jakiegoś czasu nawiedzają Boston, jest niepokojąco podobna do fabuły jego
ostatniej książki. Wplątany w kryminalne śledztwo i proces o zniesławienie
autor, mimo nacisków ze strony wydawnictwa, odmawia wyjawienia, że książka tak
naprawdę nie jest jego autorskim dziełem…
Kiedy Wiktoria odkrywa, że ktoś zmienił treść jej książki,
która na domiar złego okazuje się bliźniaczo podobna do dzieła Larsa, autorka
postanawia wszcząć własne śledztwo w tej sprawie. Nie zdaje sobie jednak
sprawy, że wymyślanie kryminalnych historii, to zupełnie co innego niż rzeczywiste
ich przeżywanie…
„450 stron” to książka inna niż wszystkie, międzygatunkowa
i przede wszystkim doskonale napisana.
Sprawia, że mam ochotę nie tylko sięgnąć po debiutanckie dzieło autorki,
ale również błagać ją aby opublikowała historie opisywane w treści książki.
Czuję, że powieści Wiktorii Moreau i Larsa Washingtona mogłyby z powodzeniem
stać się bestsellerem, jakim mam nadzieję już wkrótce okaże się „450 stron”.
* książka przeczytana dzięki uprzejmości Wydawnictwa IV Strona
Leży na biurku i czeka na swoją kolej... i nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńu mnie kolejka wspaniałości do przeczytania ciągle rośnie ale nic nie cieszy bardziej, niż książkowa górka:)
UsuńCzeka w kolejce do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że na wysokiej pozycji
Usuń