środa, 19 sierpnia 2015

Patrycja Gryciuk - "450 stron"



Czy ktokolwiek z Was marzył o napisaniu książki? Ja przyznaję bez bicia, że to jedno z moich największych marzeń. Nie spodziewajcie się jednak moich autorskich wypocin w najbliższym czasie, bo co prawda czytanie wychodzi mi doskonale, to jednak pisanie jest już zupełnie inną bajką… Jednak dzięki przeczytanej ostatnio książce, mam możliwość choć przez chwilę wczuć się w rolę rozchwytywanej autorki bestsellerów, za co niniejszym bardzo dziękuję Patrycji Gryciuk.

Kiedy w moje ręce wpadło „450 stron” spodziewałam się kolejnej kryminalnej historii, po zakończeniu czytania której, będę mogła książkę spokojnie odłożyć na półkę i już do niej nie wracać. Nic bardziej mylnego! Ta książka to nie tylko niezły kryminał, ale też niekonwencjonalny romans i przede wszystkim doskonały pokaz w jaki sposób powstaje bestseller – dowiadujemy się z niej nie tylko jak się książkę pisze, ale również jak wygląda proces jej korekty, wydania i późniejszej promocji. Okazuje się, że wydawcy dla dobrej sprzedaży swojego dzieła są w stanie zrobić wiele…

Główną bohaterką jest popularna amerykańska pisarka polskiego pochodzenia Wiktoria Moreau. Dawniej żona francuskiego dyplomaty, obecnie autorka wielu bestsellerów. Właśnie rozpoczynają się zdjęcia to filmowej adaptacji jej debiutanckiej powieści, a sama autorka szykuje się do promocji najnowszej książki, której premiera już niedługo. Tymczasem, inny znakomity pisarz kryminałów Lars Washington odkrywa, że seria morderstw jakie od jakiegoś czasu nawiedzają Boston, jest niepokojąco podobna do fabuły jego ostatniej książki. Wplątany w kryminalne śledztwo i proces o zniesławienie autor, mimo nacisków ze strony wydawnictwa, odmawia wyjawienia, że książka tak naprawdę nie jest jego autorskim dziełem…

Kiedy Wiktoria odkrywa, że ktoś zmienił treść jej książki, która na domiar złego okazuje się bliźniaczo podobna do dzieła Larsa, autorka postanawia wszcząć własne śledztwo w tej sprawie. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że wymyślanie kryminalnych historii, to zupełnie co innego niż rzeczywiste ich przeżywanie…

„450 stron” to książka inna niż wszystkie, międzygatunkowa i przede wszystkim doskonale napisana.  Sprawia, że mam ochotę nie tylko sięgnąć po debiutanckie dzieło autorki, ale również błagać ją aby opublikowała historie opisywane w treści książki. Czuję, że powieści Wiktorii Moreau i Larsa Washingtona mogłyby z powodzeniem stać się bestsellerem, jakim mam nadzieję już wkrótce okaże się „450 stron”.

* książka przeczytana dzięki uprzejmości Wydawnictwa IV Strona

4 komentarze:

  1. Leży na biurku i czeka na swoją kolej... i nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie kolejka wspaniałości do przeczytania ciągle rośnie ale nic nie cieszy bardziej, niż książkowa górka:)

      Usuń
  2. Czeka w kolejce do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń