Czy zastanawialiście się kiedyś, co się dzieje za zamkniętymi
drzwiami tej miłej pary z bloku naprzeciwko? Ona taka piękna, on przystojny i
widać, że sporo zarabia. Auto sobie nowe kupili, widzieliście? Tacy to pożyją,
szczęściarze! O, w ciąży jest. Idealna rodzina. Pozornie.
Ania, młoda mężatka z jednego z łódzkich osiedli pozornie
wiedzie właśnie takie szczęśliwe i idealne życie. Jej mąż - przystojny i
zaradny Piotr, to jej wielka miłość, dla której zakończyła wieloletni związek i
dała się porwać namiętności. Teraz, już po ślubie, młoda para zaczyna rozglądać
się za własnym mieszkaniem i stara się o potomstwo. Pierwsze, nagłe i
niekontrolowane ataki złości Piotra, Ania tłumaczy właśnie zmianami, jakie zachodzą w ich życiu i związanym z tym stresem.
Kiedy dochodzi do poronienia, dziewczyna załamuje się i bierze na siebie całą
winę za to zdarzenie. Co z resztą skutecznie sugeruje jej mąż…
Pozorność to debiutancka powieść Natalii
Nowak-Lewandowskiej, która swoją literacką karierę zaczyna mocnym akcentem. Jej
książka to brutalnie prawdziwa i okrutna powieść o przemocy domowej – tej
fizycznej i przede wszystkim psychicznej. Autorka w sposób niezwykle
autentyczny kreuje postać głównej bohaterki uwikłanej w toksyczną relację, z której
nie potrafi się wyswobodzić. Ukazuje również uniwersalny obraz ofiary przemocy nieradzącej
sobie z własnymi emocjami, co dotkliwie odbija się na jej psychice i daję
pożywkę dla sadystycznych skłonności oprawcy. Podkreśla jej niezwykłą samotność
i niemoc, poczucie obezwładniającego wstydu, który o problemach zabrania mówić
najbliższym.
Książkową Anną są tysiące polskich kobiet, które mijamy na
ulicy każdego dnia. Problem przemocy domowej od dawna zamiatany jest w naszym
społeczeństwie pod dywan, przemilczany i niewygodny. Dzięki takim historiom,
jak ta opowiedziana przez Natalię Nowak-Lewandowską, mamy możliwość choć trochę
zrozumieć te kobiety, to dlaczego po pierwszym brutalnym akcie nie pakują
walizki i nie wychodzą trzaskając drzwiami. Nie ukrywam, że podczas lektury
książki szarpały mną skrajne emocje – od współczucia dla Anny i nienawiści do
jej okrutnego męża, po niechęć do samej bohaterki, której wyrzucałam w myślach
bierność i całkowity brak charakteru. W końcu zrozumiałam jednak, że dla ofiary
przemocy domowej nie jest to wszystko tak czarno-białe jak dla mnie, że
bezwzględny oprawca, który w mojej ocenie powinien zgnić w więzieniu, dla niej
jest również czułym kochankiem, za którego postanowiła kiedyś wyjść i spędzić z
nim resztę życia. Że często na drodze do wolności, kobiety takie jak Anna, trafiają na przeszkody w postaci braku
wsparcia rodziny, pozostając z oprawcą z powodu dzieci czy braku funduszy.
Pozorność nie jest książką lekką i przyjemną, przy której
odprężycie się w piątkowy wieczór i którą po przeczytaniu rzucicie w kąt. To
lektura, której czytanie boli, wywołuje skrajne emocje i sprawia, że na skórze
pojawiają się ciarki. To historia brutalna, bolesna i szczera. A wszystko to,
co opisałam powyżej, to jej wielkie i niepodważalne plusy. Autorka nie była dla
swoich czytelników jednak aż tak okrutna i w książce pokazała także inny obraz
miłości – tej prawdziwej, czułej i bezwarunkowej, takiej, która cierpliwa jest
i łaskawa jest. Gorąco polecam Wam lekturę książki i wierzę, że podobnie jak we
mnie, historia Anny pozostanie w Was na długo.
Droga Natalio, jestem dumna, że mogę patronować tej książce i
że miałam przyjemność być jednym z pierwszych jej czytelników. Twoja książka porusza
i wzrusza, wzbudza emocje i daje do myślenia, a wiem jak ważne jest to dla
każdego autora i czytelnika. Z zapartym tchem czekam na kolejne Twoje książki i
mam nadzieję, że będę miała zaszczyt i im patronować.
* książka przeczytana dzięki uprzejmości Autorki i Wydawnictwa Replika
Gratuluję patronatu, a po książkę z pewnością sięgnę. A może uda się ją gdzieś u kogoś wygrać :) Walczę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i życzę powodzenia:)
Usuń