poniedziałek, 30 listopada 2015

Magdalena Witkiewicz - "Moralność pani Piontek"





Dzisiaj mam dla Was recenzję książki, która idealnie nadaje się na poprawę humoru, a przynajmniej ja tego w ten zimny poniedziałek potrzebuję…

Moralność pani Piontek  Magdaleny Witkiewicz, to recepta na szarość za oknem i smutki niedzielnych wieczorów. Książka – lek, której co prawda nie musicie konsultować z lekarzem czy farmaceutą, ale koniecznie powinniście posłać ją dalej w świat – chociażby w ręce najlepszej przyjaciółki.

Autorka opowiada nam historię postaci niezwykle barwnej i żywiołowej – lekarki, żony, a przede wszystkim matki. Najważniejszymi ambicjami życiowymi pani Gertrudy Poniatowskiej (tak, tak – z „tych” Poniatowskich, a nawet jeżeli nie z „tych”, to nie ma na to absolutnie żadnych dowodów!) de domo Piontek, jest zdobycie jak najwyższej pozycji społecznej, posiadanie jak największej ilości markowych butów i przede wszystkim posiadanie władzy absolutnej nad synem i mężem.

Kiedy więc 35-letni Augustyn Poniatowski postanawia opuścić rodzinne gniazdko i wyprowadzić się do wynajmowanego mieszkania, jego matka wpada w szał. Na domiar złego, okazuje się, że jej syn nie zamieszka samotnie, ale na skutek intrygi pewnej sprytnej emerytki, będzie dzielił mieszkanie z jakąś „lafiryndą” – czyli 24-letnią Anulą, którą chwilowo ten podgatunek człowieka, jakim w jej ocenie są mężczyźni, zupełnie nie interesuje.

Kiedy dodatkowo w akcję wkracza „Cyryl Przebrzydły”, pies Biszkopt i wyjątkowo dociekliwe dzieci sąsiadów, wiadomo już, że akcja będzie toczyła się w ekspresowym tempie, a czytelnik nie raz wybuchnie głośnym śmiechem.

Książka Magdaleny Witkiewicz jest dziełem lekkim i przyjemnym, z mnóstwem zabawnych anegdot, jednak niepozbawionym odrobiny refleksji nad życiem, zdrowiem i miłością. I to nie tylko w kontekście pogrzebowej wyprawki pani Poniatowskiej, która spokojnie czeka na wieszaku w jej garderobie.

Polecam tę książkę wszystkim, którzy pragną nieco się pośmiać i nabrać trochę dystansu do otaczającej nas rzeczywistości i ogólnego społecznego nadęcia. Książka pozwala nam w zabawny sposób spuścić nieco z tonu i utemperować nieco nadymające się ego. Moralność pani Piontek nie jest przy tym typowo babskim czytadłem i z powodzeniem możecie podrzucić ją do przeczytania Waszemu facetowi. Gwarantuję, że nikt nie będzie po jej lekturze rozczarowany;)



6 komentarzy:

  1. Ciekawe, skoro jest z poczuciem humoru to chyba się skusze i napiszę list do mikołaja :D Mimo, że nie lubię go pisać, ale święty jest facetem więc pewnie się sam nie domyśli czego bym chciała :):):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie mam przekonania do tej książki. Jedyna powieść Witkiewicz, która mnie zachwyciła to ''Po prostu bądź''.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja póki co przeczytałam tylko "Moralność..." i "Pierwszą na liście" - obie bardzo mi się podobały. "Po prostu bądź" czeka już na półce:)

      Usuń
  3. Do tej pory miałam okazję przeczytać tylko jedną książkę Witkiewicz, mianowicie "Po prostu bądź", która absolutnie mnie oczarowała. "Moralność pani Piontek" czeka na półce i mam nadzieję że też mi się spodoba :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To u mnie odwrotnie - to "Po prostu bądź" czeka na swoją kolej:)

      Usuń