Nie pałam wielką miłością do opowiadań. Zawsze wydaje mi się,
że te kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt stron to zbyt mało, by historia mnie
pochłonęła i zdecydowanie za szybko muszę się żegnać z dopiero co poznanymi
bohaterami. Nie ukrywam, że najchętniej czytam serie i sagi, które
niepostrzeżenie stają się jak odcinki ukochanego serialu, a ja mogę śledzić,
jak bohaterowie dojrzewają i zmieniają swoje życie. Jednotomowe książki, jako
osobne historie, są jak filmy fabularne – zawierają w sobie całą opowieść, z
wyraźnym jej rozpoczęciem i zakończeniem. Do czego jednak można by porównać opowiadania?
Dotychczas myślałam, że do filmowych zwiastunów, które dają nam jedynie
przedsmak tego, co mogłoby się zdarzyć. Zbiór opowiadań Rewers wydany przez
wydawnictwo Czwarta Strona pozwolił mi jednak na częściowe zrewidowanie
dotychczasowych poglądów.
W Rewersie znajdziemy około 50-stronicowe opowiadania
znanych polskich „kryminalistów”, głównie autorów związanych z Czwartą Stroną
(jak Remigiusz Mróz, Joanna Opiat-Bojarska czy Robert Małecki) ale nie tylko.
Wspomnieć należy m. in. o znanym i cenionym Wojciechu Chmielarzu czy Gai
Grzegorzewskiej. Łącznie jedenaście gorących nazwisk, opowiadających o
zbrodniach w różnych miastach na terenie Polski. Autorzy ukazują mroczną stronę
każdego z tych miejsc, gdzie opisane zbrodnie mają unikatowy charakter i zdają
się być ściśle związane z miastem, w którym akcja opowiadań się rozgrywa.
Nie sposób, abym opisała tutaj każde z opowiadań z osobna, wskazać
muszę jednak na historię opisaną przez Wojciecha Chmielarza, na co dzień
wydającego w wydawnictwie Czarne, która sprawiła, że zapragnęłam bliżej poznać
jego twórczość. Po przeczytaniu Babci Chmielewskiej wybrałam się na spotkanie
z autorem, który powiedział mi, że ta opowieść po raz pierwszy pozwoliła mu na
odebranie historii niemal jak czytelnikowi, a nie jej autorowi. Opowiadanie
powstało bowiem już jakiś czas temu i zostało przez autora odkryte na nowo przy
okazji prac nad wydaniem antologii. Z
zaskoczeniem odkryłam również, że Gaja Grzegorzewska, z której twórczością nie
miałam wcześniej okazji się zapoznać, a która zawsze mnie intrygowała, napisała
opowiadanie, pod którym z pewnością podpisać mógłby się niejeden autor
horrorów. Przyznam, że czytając jej Niedzielne popołudnia na plecach poczułam
ciarki, choć nie jestem pewna, czy mam ochotę na więcej.
Nie powiem, że Rewers całkowicie zmienił moje podejście do
opowiadań, które nagle tłumnie pojawią się na moich regałach. Po raz kolejny
przekonałam się bowiem, że takie zbiory potrafią być bardzo nierówne, a tak jak
różnorodna jest ich tematyka, tak różnie wypadają umiejętności konkretnego
autora. Niemniej jednak uważam, że ten zbiór jest naprawdę interesujący i warto
się z nim zapoznać, a różnorodność autorów umożliwi zapoznanie się z ich
unikatowym stylem, co być może pozwoli nie tylko na rozszerzenie literackich
horyzontów, ale i znalezienie nowego ulubieńca.
* książka przeczytana dzięki uprzejmości wydawnictwa Czwarta Strona
Też nie mam zaufania do opowiadań i często jestem nimi rozczarowana, ale po ten zbiór sięgnę - mam nadzieję, że zaliczy się do grona tych, które trochę to moje podejście zmieniają. ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na Twoją opinię:)
UsuńTe opowiadania mam w planach już od pierwszej informacji o nich, a twórczość pana Chmielarza sama z chęcią sobie przybliżę. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńJa w końcu sięgnę po "Wampira", który już od jakiegoś czasu czeka w mojej biblioteczce. Również pozdrawiam i czekam na wrażenia z lektury "Rewersu":)
Usuń