Zwykło mówić się, że książek nie należy oceniać po okładkach.
Jednak w przypadku Wszystko przed nami powiedzenie to należałoby
sparafrazować i napisać, że książek nie należy oceniać po ich opisie. Ten
zamieszczony na okładce najnowszej książki Samanthy Young sugeruje
nieskomplikowaną historię w tak popularnym nurcie new adult, co potwierdza
ładna, ale dość stereotypowa okładka z całującą się parą. Tymczasem w ręce
czytelników trafia niebanalny romans z mocno rozwiniętym wątkiem obyczajowym,
który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.
Nora O’Brien to młoda dziewczyna z ambicjami, których nie
jest w stanie zrealizować. Choroba ojca i finansowy krach jego firmy sprawiają,
że zamiast wymarzonych studiów, bohaterka zmuszona jest do brania kolejnych
zmian jako kelnerka w małej miejscowości gdzieś na prowincji Stanów
Zjednoczonych. Pozbawiona emocjonalnego wsparcia najbliższych, angażuje się ona
w związek ze Szkotem, który przypadkiem pojawił się w barze, w którym
dziewczyna pracuje. Kiedy ich romans ma się zakończyć w związku z wyjazdem
Jima, ku zaskoczeniu obojga, Nora niespodziewanie postanawia wyrwać się ze
swojej szarej codzienności i przyjmuje oświadczyny zakochanego w niej na zabój
chłopaka. Wyrusza z nim do Europy, w której ma nadzieję zrealizować swoje marzenia.
Niestety, małżeńskie życie nie przynosi Norze szczęścia, o które postanowiła
zawalczyć, a tragedia, która wkrótce ją dotyka, sprawia, że dziewczyna zamyka
się w swojej skorupie jeszcze szczelniej niż dotychczas. Odrobinę satysfakcji
przynosi jej jedynie wolontariat w miejscowym szpitalu, w którym zabawiając
chore dzieci, ma szansę na realizacje swoich aktorskich ambicji.
Wszystko przed nami to historia walki o siebie i o swoje
marzenia. Opowieść o tym, że czasem trzeba umieć sobie wybaczyć i otworzyć się
na drugiego człowieka. Że nie warto ulegać stereotypom i czuć się gorszą od
innych wyłącznie z powodu wykształcenia czy pochodzenia. Że chcieć, znaczy móc.
Aiden, który pojawia się w życiu Nory, pozornie wydaje się zupełnie do niej nie
pasować, ale to właśnie on, spośród tylu innych przyjaciół, jest jedynym, który
rozumie jej ból i cierpienie.
Jeśli, jak ja, daliście się zwieść słodkiej okładce i
opisowi, powinniście szybko zweryfikować swoją opinię. Samantha Young to
autorka warta poznania, a jej książce daleko do banału. Wszystko przed nami to
piękna opowieść o miłości i dojrzewaniu, która porusza serca i zachęca do
podróży nie tylko w głąb siebie, ale i do malowniczego Edynburga, który stawowi
malownicze tło dla opisanej historii. Okładkowa „polecajka” samej Mii Sheridan
nie stanowi wyłącznie chwytu marketingowego, ale rekomendację, której warto
zaufać.
Książka zrecenzowana dla portalu lubimyczytać.pl:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz