Książki Magdaleny Witkiewicz od zawsze kojarzą mi się z aromatyczną
kawą i ciepłym kocem. Nawet czytane w środku lata, przywołują nieodmiennie
atmosferę przytulnego pokoju z rozpalonym kominkiem, przed którym mogę ogrzać
się z książką w dłoni. I powiem Wam, że dzisiejsza – bardziej jesienna niż majowa
– pogoda doskonale komponuje się z datą premiery Jeszcze się kiedyś spotkamy.
Bo przecież gdyby za oknem świeciło słońce, to jeszcze zachciałoby się na jakichś
spacerów czy wycieczek, a tak? Bez żadnych wyrzutów sumienia możemy ubrać
pluszowy dresik i zanurzyć się w fotelu z książką. Gwarantuję, że lektura tak
Was wciągnie, że zupełnie nie będziecie czekać na zmianę aury.
Najnowsza i jak sama autorka podkreśla, najbardziej osobista
książka Magdaleny Witkiewicz, to opowieść o piątce przyjaciół z Grudziądza, którzy
w przededniu II wojny światowej wkraczają w dorosłe życie, pełni nadziei i miłości.
Niestety, snute przez nich plany krzyżuje wybuch wojny, który nagle stawia ich
po przeciwnych stronach barykady. Bo czy Żydówka wciąż może przyjaźnić się z
Niemcem? Kochać go? Jak długo pozostałym uda się zachować bezstronność? Na te i
inne pytania odpowiedzieć będą sobie musieli bohaterowie powieści.
Jeszcze się kiedyś spotkamy to jednak przede wszystkim
opowieść o czekaniu. Zarówno w wątku współczesnym, w którym poznajemy wnuczkę
jednej z bohaterek, jak i części historycznej, kobiety wiernie czekają na
ukochanych, których los rzucił daleko od nich i przez to nie zauważają tego, co
tak bliskie i ważne. To odpowiedź na pytanie, jak długo można żyć nadzieją i
wspomnieniami chwil, w których byliśmy szczęśliwi, ignorując jednocześnie
samotność i pustkę codziennej egzystencji. To także historia powielanych przez
pokolenia schematów, od których czasami ciężko nam uciec.
Autorka, jak zwykle z resztą, porusza trudne tematy z
niezwykłą lekkością i sprawia, że nawet czytelnicy, których wojenna tematyka
nie interesuje i zwykle unikają powieści historycznych, lekturą „Jeszcze się kiedyś
spotkamy” nie będą rozczarowani. 450 stron książki spokojnie przeczytać można w
jeden długi wieczór, ale historia jej bohaterów pozostanie z nami na dłużej i
skłoni do refleksji. Gorąco polecam i śmiało mogę potwierdzić, że Jeszcze się
kiedyś spotkamy to jedna z lepszych książek Magdaleny Witkiewicz.
* książka przeczytana dzięki uprzejmości Autorki oraz wydawnictwa Filia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz