Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prószyński i s-ka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prószyński i s-ka. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 10 kwietnia 2018

Manula Kalicka - "Koniec i początek"


Moje pierwsze spotkanie z twórczością Manuli Kalickiej miało miejsce zupełnym przypadkiem i zakończyło ogromnym zachwytem. Dziewczyna z kabaretu, choć osadzona w czasach drugiej wojny światowej, była lekturą niezwykle lekką i przyjemną, a jednocześnie mądrą i życiową. Nie spodziewałam się jednak jej kontynuacji, a Koniec i początek uznałam początkowo za osobną historię. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że ulubiona bohaterka powróciła!

Irenka Górecka, przedwojenna tancerka kabaretowa, po kilku latach wojny znowu jest w Polsce. Warszawa walczy w powstaniu, a bohaterce po wielu trudach udaje się uciec z miasta. Na targu stara się spieniężyć ostatnią złotą monetę i wtedy właśnie wpada na prostolinijną Helenkę, która nieudolnie handluje ostatnią elegancką sztuką odzieży. Dziewczyny dogadują się ze sobą i wkrótce razem z Zofią – młodą Żydówką, wynajmują mieszkanie. Początkowa nieufność pomiędzy współlokatorkami, które pozornie dzieli wszystko, powoli zamienia się przyjaźń, którą ostatecznie cementują tragiczne wydarzenia towarzyszące wyzwoleniu miasta przez Sowietów. Okazuje się bowiem, że powojenna rzeczywistość daleka jest od oczekiwań, a nowy wróg już czai się za rogiem.

Koniec i początek nie powraca do historii opisanej w Dziewczynie z kabaretu zbyt często. Z dawnych bohaterów nie pozostał prawie nikt poza Irenką, a sama fabuła zaczyna się kilka lat po tym, co wydarzyło się we wcześniejszej części. W posłowiu autorka starała się wyjaśnić, iż tematyka powstania wydaje się jej obecnie mocno wyeksploatowana i celowo ominęła ten okres, ja jednak żałuję, że nie było mi dane poznać całej historii, tym bardziej że o wydarzeniach z brakujących lat wiemy niewiele. Ot tyle, że Władzio zaginął, a Irenka postanawia za wszelką cenę chłopca odnaleźć.

Każda z bohaterek szuka kogoś, kogo wojna im odebrała. Zosia rozdzieliła się z ojcem i schorowaną matką, a rodzinny majątek przepadł, podobnie jak marzenia dziewczyny o architekturze. Choć teraz jej pochodzenie nie jest już tak niebezpieczne, jak jeszcze kilka miesięcy wcześniej, wciąż lepiej nie afiszować się z przeszłością. Hela z kolei, prosta dziewczyna o złotym sercu, na wojnie straciła i matkę, i ukochanego. Skrywa również bolesną tajemnicę, która rzuca się cieniem na jej obecne życie. Przyjaciółki wiedzą jednak, że życie musi się toczyć dalej i w ciężkich powojennych czasach walczą o przetrwanie, a nawet o odrobinę luksusu – nawet jeśli ten objawia się wyłącznie w filiżance gorącej herbaty.

Manula Kalicka stworzyła portret polskich kobiet u schyłku wojennej zawieruchy i opisała rzeczywistość kraju, który powoli podnosi się z gruzów. W tamtych czasach nic nie było oczywiste, a ten, kto dawniej był bohaterem, szybko stawał się nikczemnikiem. Irena, Zofia i Helena powoli budują swoje życie na nowo i pokazują, jak silne potrafią być kobiety, nawet w obliczu kolejnych spadających na nie ciosów.  Kreatywne, odważne i przebojowe, pokazują, że nawet z najgorszej opresji można wyjść z uśmiechem na twarzy.

Pomimo pozornie trudnej tematyki, książka nie traci nic z lekkości, którą zachwyciła mnie Dziewczyna z kabaretu. Codzienne życie polskich miast pokazane zostało bez ubarwień, w często humorystyczny sposób, a opisy wojennych wydarzeń pozbawione są całkowicie zbędnego patetyzmu. Bohaterki to zwykłe dziewczyny, baby z krwi i kości, z którymi czytelniczki mogą się utożsamiać. Starają się być dobre i życzliwe, ale im również przydarzają się gorsze chwile, w których zachowują się egoistycznie, lekkomyślnie, czy po prostu głupio.

Kolejny raz opowiedziana przez autorkę historia mnie urzekła i mam nadzieję, że na następną jej książkę nie przyjdzie mi czekać tak długo. Tym bardziej że w posłowiu pojawiła się zapowiedź historii o hrabinie i profesorze Rosenblattcie – postaciach znanych z wcześniejszej powieści, których losy bardzo chciałabym poznać. Tym zaś, którzy książek Manuli Kalickiej jeszcze nie czytali, mogę jedynie pozazdrościć wielu przyjemnych chwil spędzonych na lekturze.


* książka zrecenzowana dla portalu lubimyczytać.pl

www.lubimyczytac.pl



środa, 2 sierpnia 2017

Olga Rudnicka - "Życie na wynos"


Emilia Przecinek, znana czytelnikom Olgi Rudnickiej z książki Granat poproszę, wróciła! Oczywiście powrót ten okazał się wyjątkowo spektakularny i równie zabawny co pierwsza część serii o wyjątkowo pechowej autorce romansów. Życie na wynos to udana kontynuacja, która wzbudza apetyt na więcej.

Emilia powoli dochodzi do siebie po niedawnych wydarzeniach z byłym już mężem w roli głównej. Finansowe machloje na dużą skalę, martwa kochanka i niebezpieczni bandyci szukający ukrytych dokumentów wydają się już odległą przeszłością i w chwili obecnej realnym zagrożeniem zdają się być wyłącznie zamieszkujące wspólnie z bohaterką matka i (była) teściowa, pieszczotliwie nazywane przez najbliższych pterodaktylami. Życie rodziny Przecinków winno więc biec utartym już rytmem, a wyjątkowo przystojny policjant, który powinien być strażakiem, a jest gejem, nie miałby już pretekstu do odwiedzin u Emilii.

Autorka nie mogła jednak pozwolić by w życiu jej bohaterów zapanowała nuda! W piwnicy znalezione zostają więc zwłoki tajemniczego mężczyzny, a podejrzani stają się wszyscy mieszkańcy osiedla. Śledztwo w tej sprawie, oprócz policji, poprowadzą również dwie wyjątkowo wścibskie staruszki, które dość szybko odnajdą powiązania ofiary z Emilią…

Olga Rudnicka stworzyła zupełnie nieprawdopodobną historię, w której zarówno postacie, jak i opisane wydarzenia są przerysowane do granic możliwości. Stanowi to jednak atut książki, przy której można śmiać się do łez i całkowicie oderwać się od szarej codzienności. W Życiu na wynos bohaterowie nie tracą rozpędu i podobnie jak w pierwszej części serii, tak i tym razem co chwilę wpędzają się w kłopoty. Absurd goni absurd, a strony przewracają się same i nie wiedzieć kiedy książka jest już przeczytana. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że autorka przygotuje dla nas dalsze perypetie rodziny Przecinek i kolejny raz rozśmieszy nas do łez.





Książka zrecenzowana dla portalu Lubimyczytać.pl:

www.lubimyczytac.pl
 


czwartek, 17 listopada 2016

Anna Karpińska - "Przekonaj mnie, że to ty"


Anna Karpińska to znana i ceniona wśród czytelniczek autorka powieści obyczajowych. Stworzone przez nią historie to ciepłe opowieści o dążeniu do spełniania własnych marzeń, trudnych związkach i podróżach, które zmieniają całe życie. Podobnie jest również z najnowszą książką autorki zatytułowaną Przekonaj mnie, że to ty, która opowiada o skomplikowanej relacji matki i córki.

Edyta, dziewczyna u progu dorosłości, tuż po zdanej maturze staje przed trudnym dylematem – czy może pozwolić sobie na spełnić swoje marzenie o wyjeździe do Hiszpanii i samodzielnym życiu z dala od rodzinnego domu, czy jednak powinna zaopiekować się owdowiałą matką i obłożnie chorą babką? Urszula – matka dziewczyny, musi z kolei na nowo ułożyć swoje życie. Niespodziewana śmierć ukochanego męża załamała ją i wywróciła jej świat do góry nogami. Borykająca się z trudami opieki nad niedołężną matką, zaniepokojona życiem dorastającej córki, która nie chce pójść na studia, a wreszcie odpowiedzialna za prowadzenie rodzinnego pensjonatu kobieta nie wierzy, że jej życie znowu będzie szczęśliwe i wolne od trosk.

Przekonaj mnie, że to ty to historia o tym jak bardzo jesteśmy w stanie ugiąć się w stosunku do świata i jaką cenę płacimy za niespełnione marzenia czy wymuszone losem poświęcenia. To opowieść bliskich sobie osobach, które całkowicie się różniąc, muszą na nowo zbudować swój świat i odnaleźć w nim harmonię. Książka niesie ważny przekaz o wadze szczerości i otwartości w relacjach rodzinnych, których brak niesie ze sobą trudne do naprawienia szkody.

Anna Karpińska po raz kolejny stworzyła barwną historię, która mocno osadza się w codzienności, jednocześnie wplatając w nią odrobinę egzotyki. Akcja książki, którą czytelnik śledzi oczami dwóch narratorów – Urszuli i Edyty, to także podróż do ciepłej i słonecznej Hiszpanii, kojarzącej się z upalnym latem i smakiem owoców morza, niosąca ze sobą ulotną atmosferę wakacji. Przekonaj mnie, że to ty to powieść obyczajowa, która z pewnością spodoba się zarówno wiernym fanom poczytnej autorki, jak i wielbicielką tego gatunku literackiego.


Recenzja napisana dla portalu lubimyczytać.pl:

http://lubimyczytac.pl/