Pokazywanie postów oznaczonych etykietą głód miłości. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą głód miłości. Pokaż wszystkie posty

piątek, 15 grudnia 2017

Natalia Nowak-Lewandowska - "Głód miłości"




Natalia Nowak-Lewandowska, która zadebiutowała doskonale przyjętą przez czytelników Pozornością, w której poruszyła trudny temat przemocy domowej w rodzinie, i tym razem postanowiła zmusić czytelnika do refleksji. Jej najnowsza powieść Głód miłości, to historia o tym, jak bardzo w życiu trzeba walczyć – o uczucia, o drugą osobę i, co najważniejsze, o siebie.

Dawid Paliszewski to wzięty adwokat, który zawodowe sukcesy przypłaca ogromnym stresem i pustką w życiu osobistym. Poza regularnymi spotkaniami z przyjacielem i jego żoną prawnik nie angażuje się w nic poza sprawami klientów, a krótkotrwałe romanse stanowią tylko pole do wyładowania frustracji i chwilę wytchnienia, podobnie jak wieczorny drink, wypity dla oczyszczenia umysłu. Pozornie więc w życiu Dawida nie ma miejsca dla Marty, kobiety, którą poznaje w niespodziewanych okolicznościach i która szybko całkowicie zawładnie jego życiem. Adwokat odkryje jednak, że jego wybranka jest inna niż wszystkie, a wspólne szczęście może nie być im pisane...

Jeżeli powyższy zarys fabuły sugeruje Wam, że Głód miłości to typowy romans z happy endem, w którym każda scena jest do bólu przewidywalna, to jesteście w błędzie. Nic tutaj nie jest cukierkowe, a opisana historia pokazuje wyraźnie, że życie to nie bajka czy piękny sen. Natalia Nowak-Lewandowska powoli wyrasta na polską specjalistkę od poruszania trudnych i ważnych społecznie tematów. Tym razem na tapetę wzięła problematykę zdrowia psychicznego, życia osób z zaburzeniami i społecznych reakcji na chorobę. Temat ten został już muśnięty przez autorkę w Pozorności, której główna bohaterka przeżywała załamanie nerwowe, tym razem stanowi on jednak główną oś fabuły. W tej książce widać, jak duży research zrobiła pisarka i jak bardzo zagłębiła ona tę tematykę. Nie chcę pisać, z czym dokładnie zmierzyć będzie musiał się Dawid i Marta, żeby nie zepsuć Wam stopniowego odkrywania złożoności opisanej choroby i  pozwolić Wam towarzyszyć mężczyźnie w odkrywaniu specyfiki dolegliwości jego wybranki.

Ogromną zaletą Głodu miłości są właśnie jej bohaterowie. Dawid nie jest postacią papierową, wyśnionym  księciem na białym koniu i ucieleśnieniem marzeń o mężczyźnie idealnym. To facet z krwi i kości, z temperamentem, który chwilami karze mu wrzasnąć i zakląć. Któremu zdarza się przerzucić swoje stresy na innych, wybuchnąć i uciec przed problemami. Który czasami ma po prostu dość. Marta, choć piękna i zmysłowa, w związku z chorobą walczy chwilami sama ze sobą, daje się opętać własnym demonom i ciężko jej zaufać drugiej osobie. Nie raz już się bowiem na innych zawiodła.

Wspaniale czyta się także poboczny wątek o przyjaciołach Dawida – Alinie i Grześku, którzy w książce zmierzyć będą się musieli z własnymi problemami, będąc jednocześnie wsparciem dla kolegi. Alinka to przyjaciółka, o której każdy z nas marzy – wesoła, empatyczna, ale kiedy trzeba postawić do pionu i dać przysłowiowego kopa w d...., także staje na wysokości zadania. Dodanie ich historii do Głodu miłości było bardzo dobrym posunięciem, pozwalającym czytelnikowi na chwilę odetchnienia od trudnej historii Dawida i Marty, a także wzbogacającym warstwę fabularną książki.

Reasumując, Głód miłości to książka, którą trzeba przeczytać. Tych z Was, którzy mają już za sobą lekturę Pozorności, przekonywać z pewnością nie muszę. Dodam tylko, że najnowsza książka autorki jest jeszcze lepsza i widać w niej jak bardzo rozwinął się warsztat Natalii Nowak-Lewandowskiej. Sprawnie przepracowała ona zarzuty wobec jej debiutanckiej książki, wyciągając z nich wnioski i poprawiając nieliczne błędy, których chyba żaden debiutant nie jest w stanie się ustrzec. Jeżeli jednak jeszcze nie znacie twórczości autorki, gorąco zachęcam Was do sięgnięcia po Głód miłości. To doskonale opracowana opowieść o chorobie, miłości i przyjaźni, która zdecydowanie wyróżnia się wśród innych polskich powieści obyczajowych. Czuję, że autorka nie raz jeszcze znajdzie w sobie odwagę i sięgnie w swojej twórczości po kolejny społeczny temat tabu.




Książka zrecenzowana dla portalu lubimyczytać.pl

www.lubimyczytac.pl