Kiedy po raz pierwszy przeczytałam opis najnowszej dylogii
Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, zastanawiałam się czy w moim wieku taka historia
– o nastolatkach i do nastolatków skierowana, ma w ogóle szansę się obronić.
Ponieważ jednak regularnie wymieniam się co ciekawszymi tytułami young adult z moją nastoletnią siostrą,
postanowiłam, że dam im szansę. I co się okazało? Kiedy zniknę i Kiedy
wrócę tylko pozornie skierowane są do młodszej części czytelniczek autorki.
Poruszana w nich tematyka jest bowiem uniwersalna, a rollercoaster uczuć,
tajemnic sprzed lat i opisanych wydarzeń sprawia, że w fabułę wciągniemy się
niezależnie od liczby wynikającej z naszej metryki.
Rokietnica Górna to małe miasteczko, w którym wszyscy się
znają. Wyjątkowo spolaryzowane pod względem społecznym, dzieli swoich
mieszkańców na lepszych i gorszych. Podziały nakreślone przed dorosłych siłą
rzeczy znajdują swoje odzwierciedlenie również w lokalnym liceum, w którym
hierarchia społeczna rodziców przekłada się na popularność ich pociech. Jak to
jednak zwykle bywa uczucia i wzajemny pociąg mają się nijak do popularności i stanu
portfela, co potwierdzają swoim zachowaniem bohaterowie dylogii.
Mateusz, Leon i Kosma to trójka przyjaciół, którzy od
najmłodszych lat mogą na siebie liczyć. Kiedy Kosma zakochuje się w siostrze
Matusza, a Leon potajemnie spotyka się z Weroniką – córką lokalnego potentata,
a jednocześnie siostrą ich największego rywala, ich przyjaźń może zostać
wystawiona na poważną próbę. Szybko jednak okazuje się, że wysoką cenę
przyjdzie im zapłacić nie tylko za własne uczucia, ale i grzechy rodziców,
których tajemnica sprzed lat w końcu ujrzała światło dzienne i całkowicie
zmieniła życie ich dzieci.
Agnieszka Lingas – Łoniewska stworzyła bohaterów, których
pokochają jej czytelniczki i historię, od której nie sposób się oderwać. Choć
wydanie dwóch części serii jednego dnia wydawało mi się nieco dziwnym
zabiegiem, tak teraz już wiem, że wynika ono nie tylko z potrzeb marketingowych
wydawcy, ale i troski o zdrowie psychiczne czytelników. Nie odkładajcie więc
zakupu drugiego tomu na później, zakończenie Kiedy zniknę sprawia bowiem, że
zostajemy wmurowani w fotel i wyłącznie natychmiastowe rozpoczęcie Kiedy
wrócę może nas zadowolić.
Jeśli więc myślicie, że czas licealnych miłosnych dramatów
jest już dawno za Wami, to jesteście w błędzie. Agnieszka Lingas-Łoniewska
kolejny raz udowodniła, że nadany jej tytuł dilerki emocji jest w pełni
zasłużony. Duet Kiedy zniknę i Kiedy wrócę to książkowy must have tej wiosny, który sprawi, że
zamiast majówkowego grilla będziecie myśleć tylko o kolejnych rozdziałach
książek. A co najlepsze, książkowe melodie tworzone przez Mateusza powstały
naprawdę i w przerwie od lektury możecie ich posłuchać w wykonaniu zespołu All the wrong ways, do czego gorąco Was zachęcam.