wtorek, 18 kwietnia 2017

Marc Elsberg - "Helisa"




Marc Elsberg, autor doskonale przyjętego na polskim rynku wydawniczym Blackout,  po raz kolejny zabiera czytelników w podróż do wykreowanej przez siebie wizji świata. Helisa pozornie wydaje się wyłącznie powieścią z pogranicza kryminału i science-fiction, ale w rzeczywistości trudno oprzeć się wrażeniu, że od ukazanych w niej wydarzeń dzieli nas wyłącznie mały krok…

Podczas konferencji w jednym z krajów europejskich sekretarz stanu USA nagle pada martwy obok mównicy. Objawy wskazują na zawał serca i Jessice Roberts, jednej z jego najbliższych współpracowniczek, pozostaje wyłącznie towarzyszyć trumnie z ciałem polityka w podróży do ojczyzny. Niespodziewanie okazuje się jednak, że sekretarz nie zmarł z przyczyn naturalnych, a Jessica zostaje zaproszona do udziału w nadzwyczajnej naradzie w Białym Domu, podczas której otrzymuje niezwykle istotne zadanie odkrycia, kto stoi za zamachem na prominentnego członka rządu.

Na drugiej półkuli, w jednym z krajów Afryki, pracownicy koncernu zajmującego się hodowlą GMO odkrywają pola kukurydzy, które wydają się niezwykle odporne na klęski żywiołowe pustoszące okoliczne uprawy. Lokalni rolnicy opowiadają o „duchach”, które błogosławić miały ich pola. Kiedy podobne historie docierają do firmy także z innych rejonów świata, jej zarząd gotowy jest na wiele aby pozbyć się konkurencji.

Tymczasem pewna amerykańska para od dawna starająca się o dziecko, przygotowuje się w prywatnej klinice do zabiegu in vitro. Kiedy omawiają z lekarzem szczegóły planowanego zabiegu, ten składa im niezwykle interesującą propozycję...

Te pozornie niepowiązane ze sobą wątki, tworzą powieść od której czytelnik nie jest w stanie się oderwać. Poszczególne elementy przeplatają się i uzupełniają, wciągając coraz bardziej w wykreowaną przez autora opowieść. Historia opowiadana przez Marca Elsberga zaskakuje swoją aktualnością i przystępnością, z jaką przedstawiono zagadnienia związane z inżynierią genetyczną. Jako zupełnemu laikowi w tej dziedzinie trudno mi określić poprawność podawanych przez autora danych, z pewnością jednak sprawiły one, iż zainteresowałam się tą tematyką i nabrałam ochoty na pogłębienie swojej wiedzy.

Nie można jednak zapominać, że Helisa jest jednak przede wszystkim doskonałą powieścią sensacyjną z niezwykle ciekawym pomysłem na fabułę. Oczywistym jest, iż wydarzenia opisane w książce wobec obecnego stanu wiedzy i obowiązujących przepisów prawa są nierealne, a autor porusza się wyłącznie w ramach szeroko zakrojonej wizji artystycznej, nie sposób jednak oprzeć się silnemu wrażeniu, że opisany scenariusz staje się z każdym dniem coraz bardziej prawdopodobny. Podobne wrażenie miałam zresztą podczas lektury Blackout, gdzie opisana wizja świata bez prądu stała się nagle przerażająco realna i miałam ochotę jak najprędzej zakupić konserwy i agregat prądotwórczy.

Tym razem zaczęłam zastanawiać się, jak daleko gotowy jest posunąć się człowiek w zakresie ulepszania rzeczywistości i w którym momencie zdecydujemy się powiedzieć sobie „dość”. Wystarczy nam niezniszczalna przez suszę czy robactwo kukurydza czy może zdecydujemy się na stworzenie nadczłowieka, a superinteligencja, przewaga fizyczna i atrakcyjny wygląd będą się szerzyć jak zaraza? Jak wskazuje autor, ustami jednego ze swoich bohaterów Człowiek definiuje się nieustannie na nowo. To nieuniknione. Choćby z powodu technologii, które rozwijamy. I jak w przypadku wszystkich technologii pytanie, jakie się nasuwa to nie „czy”, ale „co” i „jak”. Co zrobić, a czego zaniechać? I jak zrobić?

Helisa to więc nie tylko wciągająca powieść sensacyjna, ale również rozważania nad istotą człowieczeństwa i tego, co możemy z nim zrobić. Autor wnikliwie analizuje potencjalne skutki i ryzyka związane z modyfikacjami genetycznymi, które przecież są już obecne w naszym codziennym życiu. Jak wskazuje w treści powieści zwracając się niemalże bezpośrednio do każdego z nas Następstwa inżynierii genetycznej dla ludzi dotkniętych ubóstwem i pokrzywdzonych na całym świecie były ci kompletnie obojętne, dopóki ty i tobie podobni mogliście zarabiać na tym kupę pieniędzy. Ale teraz nagle twoja uprzywilejowana pozycja bogatej kobiety z zachodniego świata, czyli członka uprzywilejowanego ułamka ludzkości, jeśli pominiemy bogatych białych mężczyzn, stała się zagrożona! Doprawdy, kto by pomyślał, że kiedykolwiek znajdziesz się w takiej sytuacji?.

Reasumując, Helisa to powieść wielowymiarowa, która przemówi nie tylko do fanów mocnych kryminalnych historii czy lekkiego s-f, ale także skłoni do refleksji nad potęgą nauki i zagrożeniami, które z jej ciągłego rozwoju wynikają. To z pewnością książka, nad którą nie przechodzi się łatwo do porządku dziennego i o której ma się ochotę dyskutować ze znajomymi. A to, w mojej ocenie, stanowi jej największą rekomendację. 


Recenzja napisana dla portalu Lubimyczytać.pl:

www.lubimyczytac.pl
 

4 komentarze:

  1. Uwielbiam Elsberga właśnie za to: jego powieści pozostawiają czytelnika z uczuciem niepokoju, bo bazuje on bardzo mocno na zjawiskach codziennych. Tego właśnie dreszczu i tej refleksji szukam w literaturze. :) Czytałam już "Blackout" i "Zero", za "Helisę" mam nadzieję zabrać się w najbliższym czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lektura "Zero" jeszcze przede mną ale książka czeka już na mojej półce:) Uważam, że Elsberg to jeden z ciekawszych współczesnych autorów.

      Usuń
  2. Nigdy nie czytałam nic autora. Ale muszę w końcu sięgnąć po którąś z jego książek. Coraz bardziej mnie intrygują!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Gorąco polecam, szczególnie "Blackout", który na mnie zrobił ogromne wrażenie.

      Usuń