Natalia Nowak-Lewandowska, która zadebiutowała doskonale
przyjętą przez czytelników Pozornością, w której poruszyła trudny temat
przemocy domowej w rodzinie, i tym razem postanowiła zmusić czytelnika do
refleksji. Jej najnowsza powieść Głód miłości, to historia o tym, jak bardzo
w życiu trzeba walczyć – o uczucia, o drugą osobę i, co najważniejsze, o
siebie.
Dawid Paliszewski to wzięty adwokat, który zawodowe sukcesy
przypłaca ogromnym stresem i pustką w życiu osobistym. Poza regularnymi
spotkaniami z przyjacielem i jego żoną prawnik nie angażuje się w nic poza
sprawami klientów, a krótkotrwałe romanse stanowią tylko pole do wyładowania
frustracji i chwilę wytchnienia, podobnie jak wieczorny drink, wypity dla
oczyszczenia umysłu. Pozornie więc w życiu Dawida nie ma miejsca dla Marty,
kobiety, którą poznaje w niespodziewanych okolicznościach i która szybko
całkowicie zawładnie jego życiem. Adwokat odkryje jednak, że jego wybranka jest
inna niż wszystkie, a wspólne szczęście może nie być im pisane...
Jeżeli powyższy zarys fabuły sugeruje Wam, że Głód miłości
to typowy romans z happy endem, w
którym każda scena jest do bólu przewidywalna, to jesteście w błędzie. Nic
tutaj nie jest cukierkowe, a opisana historia pokazuje wyraźnie, że życie to
nie bajka czy piękny sen. Natalia Nowak-Lewandowska powoli wyrasta na polską
specjalistkę od poruszania trudnych i ważnych społecznie tematów. Tym razem na
tapetę wzięła problematykę zdrowia psychicznego, życia osób z zaburzeniami i
społecznych reakcji na chorobę. Temat ten został już muśnięty przez autorkę w Pozorności, której główna bohaterka przeżywała załamanie nerwowe, tym razem
stanowi on jednak główną oś fabuły. W tej książce widać, jak duży research zrobiła pisarka i jak bardzo zagłębiła
ona tę tematykę. Nie chcę pisać, z czym dokładnie zmierzyć będzie musiał się
Dawid i Marta, żeby nie zepsuć Wam stopniowego odkrywania złożoności opisanej
choroby i pozwolić Wam towarzyszyć
mężczyźnie w odkrywaniu specyfiki dolegliwości jego wybranki.
Ogromną zaletą Głodu miłości są właśnie jej bohaterowie.
Dawid nie jest postacią papierową, wyśnionym
księciem na białym koniu i ucieleśnieniem marzeń o mężczyźnie idealnym.
To facet z krwi i kości, z temperamentem, który chwilami karze mu wrzasnąć i zakląć.
Któremu zdarza się przerzucić swoje stresy na innych, wybuchnąć i uciec przed
problemami. Który czasami ma po prostu dość. Marta, choć piękna i zmysłowa, w
związku z chorobą walczy chwilami sama ze sobą, daje się opętać własnym demonom
i ciężko jej zaufać drugiej osobie. Nie raz już się bowiem na innych zawiodła.
Wspaniale czyta się także poboczny wątek o przyjaciołach
Dawida – Alinie i Grześku, którzy w książce zmierzyć będą się musieli z
własnymi problemami, będąc jednocześnie wsparciem dla kolegi. Alinka to
przyjaciółka, o której każdy z nas marzy – wesoła, empatyczna, ale kiedy trzeba
postawić do pionu i dać przysłowiowego kopa w d...., także staje na wysokości
zadania. Dodanie ich historii do Głodu miłości było bardzo dobrym
posunięciem, pozwalającym czytelnikowi na chwilę odetchnienia od trudnej
historii Dawida i Marty, a także wzbogacającym warstwę fabularną książki.
Reasumując, Głód miłości to książka, którą trzeba
przeczytać. Tych z Was, którzy mają już za sobą lekturę Pozorności,
przekonywać z pewnością nie muszę. Dodam tylko, że najnowsza książka autorki jest
jeszcze lepsza i widać w niej jak bardzo rozwinął się warsztat Natalii Nowak-Lewandowskiej.
Sprawnie przepracowała ona zarzuty wobec jej debiutanckiej książki, wyciągając
z nich wnioski i poprawiając nieliczne błędy, których chyba żaden debiutant nie
jest w stanie się ustrzec. Jeżeli jednak jeszcze nie znacie twórczości autorki,
gorąco zachęcam Was do sięgnięcia po Głód miłości. To doskonale opracowana
opowieść o chorobie, miłości i przyjaźni, która zdecydowanie wyróżnia się wśród
innych polskich powieści obyczajowych. Czuję, że autorka nie raz jeszcze
znajdzie w sobie odwagę i sięgnie w swojej twórczości po kolejny społeczny
temat tabu.
Książka zrecenzowana dla portalu lubimyczytać.pl
No no, ależ zachęcasz :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMoże być ciekawie...
OdpowiedzUsuńI tak właśnie jest. Polecam:)
UsuńChyba jednak skuszę się na tę książkę! Całkiem lubię twórczość Pani Natalii a w tej książce chyba sporo się dzieje! Mogę ci od siebie polecić świetną autorkę kryminalną czyli Paulinę Świst, właśnie przeczytałam nowego "Komisarza" i się zakochałam <3
OdpowiedzUsuńSkoro spodobała Ci się "Pozorność", to tym bardziej spodoba Ci się "Głód miłości";)
UsuńPaulinę Świst znam, recenzowałam "Prokuratora". "Komisarza" też planuję przeczytać.