„Mordowanie wcale nie jest tak proste, jak można by
przypuszczać” stwierdza w pewnym momencie główna bohaterka najnowszej powieści
Alka Rogozińskiego, a czytelnikom po lekturze nie pozostaje nic innego, jak
tylko się z nią zgodzić. Książka Jak
cię zabić, kochanie? sprzedawana powinna być w dziale poradników, z adnotacją
„jak zabić człowieka i nie zwariować”. Ewentualnie może również znaleźć miejsce
na półce osiedlowej apteki, tuż obok specyfików na depresję i wieczne
niezadowolenie z życia, choć tych ostatnich chyba jeszcze nie wynaleziono…
Kasia Donek ma szansę już za kilka miesięcy zostać
milionerką, ba! może nawet multimilionerką, fortuny ciotki z Ameryki nikt
bowiem nie jest w stanie dokładnie zliczyć. Niestety, spadkodawczyni pozostawiła
po sobie wyjątkowo oryginalny testament, który w jego potencjalnych
beneficjentach wzbudza najniższe instynkty. Szczęśliwie jednak dla czytelników
(jak i książkowych bohaterów), autor postanowił napisać kryminał bez trupa, co
zakończyło się stworzeniem doskonałej komedii pomyłek. I choć kryminału w tym
wszystkim jest najmniej, akcja książki pędzi niczym (nie)sławne Pendolino i nie
pozwala czytającemu nawet na chwilę oddechu.
Alek Rogoziński wymyślił setki sposobów na uśmiercenie
bohaterów, i te brutalne, i te łagodniejsze, wszystkie równie kreatywne,
co nieskuteczne. Jedno jest wszakże
pewne – po lekturze Jak cię zabić, kochanie? już nigdy nie spojrzę tak samo
na schody prowadzące do piwnicy i nie pomyślę o zakonnicy, jak o niewinnej i
bogobojnej duszyczce.
W książce, niejako przy okazji głównego nurtu wydarzeń,
obrywa się też rodzimym celebrytom, którzy oglądani z perspektywy obcokrajowca
przedstawiają sobą raczej marny widok. W niezwykle złośliwy i inteligentny
sposób obśmiane zostały również inne polskie problemy, jak chociażby ułomność służba
zdrowia, jakość telewizyjnych programów czy zdolności rodzimych kierowców. Autor
robi to wszystko z wielką klasą i wyczuciem, jednocześnie nie obrażając
czytelnika.
Jeżeli więc do wakacyjnej walizki możecie zapakować tylko
jedną literacką pozycję, to koniecznie zabierzcie ze sobą właśnie najnowszą
książkę Alka Rogozińskiego. Czy to na plaży, czy na górskiej polanie – uśmiech
podczas jej lektury nie będzie schodził z Waszych twarzy.
OGŁOSZENIE!
Jeżeli macie ochotę samemu przekonać się, jak kończy się ta historia albo szukacie wyjątkowej książki w prezencie dla Waszego Taty, księgarnia BookMaster z okazji zbliżającego się Dnia Ojca przygotowała dla Was specjalny kupon rabatowy, który upoważnia do dokonania zakupów z 20% rabatem.
Po wpisaniu w odpowiednim okienku hasła: DZIEN-OJCA-2016, cena powinna ulec automatycznemu obniżeniu.
Spieszcie się, kupon działa bowiem wyłącznie do 23-go czerwca. Klikajcie w poniższy baner i kupujcie do woli:)
Chciałabym już poczytać, jak autor wyśmiewa niektóre osobistości :) Książkę mam więc pozostaje znaleźć trochę czasu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że czas szybko się znajdzie, bo książka jest świetna:) Pozdrawiam i miłej lektury!:)
OdpowiedzUsuńO, tą pozycją interesuję się od jakiegoś czasu :) Bardzo chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twój blog i postaram się zaglądać częściej :)
Pozdrawiam!
http://papierowenatchnienia.blogspot.com/